sobota, 18 sierpnia 2007

Tak się zaczęło...

Dawno dawno temu a może jeszcze i dawniej, za górami, za lasami, za rzekami, we wsi, którą wszyscy nazywali Całowaniem, mieszkała uboga rodzina w drewnianej chatce, która skrzypiała przy każdym podmuchu wiatru, mieli już syna i czekali na bociana z kolejnym dzieckiem. Ale zanim Eryk zdążył pobiec po żaby dla bociana, ten nadleciał i podrzucił Oliwi wrzeszczącą mała dziewuszkę i czym prędzej odfrunął, żeby już nie słuchać tego przeraźliwego wrzasku.
Mała Malinka rozejrzała się wokół i nie była zachwycona miejscem podrzucenia, ziewnęła przeciągle i postanowiła, że po krótkiej drzemce weźmie się za porządkowanie i ulepszanie życia Oliwi i Eryka no i przy okazji tego wpatrzonego w nią nieufnie Iana....